KRÓTKIE INFORMACJE:
--> UWAGA! Aby nie pogubić się "kto kim jest?" dodałam specjalną podstronę dla osób nie czytających "Percy Jacksona i Bogów Olimpijskich" - na TEJ podstronie będę powoli dodawała postacie z książek R. Riordana.
--> Rozdział 2: 10% (pisany)
--> W "Dziale Ocen i Recenzji" z "Katalogu Euforii" pojawiła się ocena mojego bloga!
--> W "Recenzowisko" pojawiła się ocena mojego bloga!
To na tyle, oczywiście dziękuje wszystkim za komentarze, które jak doskonale pewnie wiecie (sami piszecie blogi, na które wpadam z przyjemnością) naprawdę motywują!

Zaktualizowane dnia: 27.09

Wywiad z Ryanem

Ryan Lyrees O'Connall
Syn Apolla i wnuk Nox

Mika Foggy: Witaj Ryan, miło Cię widzieć!

Ryan: Cześć ślicznotko, mi też miło Cię poznać *puszcza oczko*

Mika Foggy: Dzięki… *odchrząkuje* Zacznijmy… Jak znajomi na Ciebie wołają?

Ryan: *Chichocze* Rudzielec, syn Apolla, Dudasek, Ukochany Jill, pan Boski i Ciacho.

Mika Foggy: Trzech ostatnich nawet nie skomentuje. Przejdźmy dalej: Twój znak zodiaku?

Ryan: Ta złośliwość była zbędna. Każdy wie, że jestem boski… jak mój ojciec. Znak zodiaku? Niestety nie podoba mi się mój. Powinienem być spod znaku Byka. Według horoskopów, ten znak jest najlepszy na partnera dla Koziorożców. Niestety jestem Skorpionem, ale niekiedy bywa tak, że i one są dobre dla…

Mika Foggy: Rozumiem. Jill jest spod znaku Koziorożca, tak?

Ryan: *Uśmiecha się* Nic nie ukryje się przed Tobą Mika!

Mika Foggy: *Przewraca teatralnie oczami* Jakiej broni używasz i jak ona wygląda?

Ryan: *Zamyślony* Jill jest taka słodka! Hmmm, co? Broń? Używam Rapera. Jak wygląda? Wygoogluj sobie Rapier z XVIII wieku i będziesz znać odpowiedź, skarbie.

Mika Foggy: Zabawne. Nie możesz go opisać? Czy Twój „Raper” ma jakąś nazwę?

Ryan: *Wzdycha* Kobiety. Rapier jest bronią białą o długiej, prostej i obusiecznej klindze, dłuższą od szabli… czemu zrobiłaś cudzysłów w powietrzu? To, że mężczyźni nazywają swoje samochody i motory, nie znaczy, że robimy tak z bronią!

Mika Foggy: Dwa słowa: Perseusz Jackson.

Ryan: Jego broń jest bardzo stara i… Dobra. Mój Raper nazywa się Jillian wersja dwa-zero.

Mika Foggy: C-co? *Szok*

Ryan: Nie musisz robić od razu takiej zszokowanej miny!

Mika Foggy: Zaczynasz naprawdę mi przypominać jakiegoś psychicznego fana… Z czego Twoja Jillian wersja dwa-zero, jest wykonana?

Ryan: *Śmieje się*

Mika Foggy: *Burczy pod nosem* Mówiłam, że to dziwna nazwa!

Ryan: J-już! M-moment! *Dalej się śmieje*


*Po krótkiej (piętnastominutowej) przerwie*


Mika Foggy: Odpowiesz na pytanie, z czego wykonana jest Twoja Ji… Twój Rapier?

Ryan: Jasne! Jest wykonany z cesarskiego złota i niebiańskiego spiżu.

Mika Foggy: Wow! Dla osób, które nie wiedzą…

Ryan: Wiem, o kim mówisz! Te czytelniczki są tak urzeczone, takim przystojniakiem jak ja, że masz szczęście, że dają radę przeczytać Twoją twórczość. Gdyby nie ja (ten seksowny
Rudzielec) pewnie by nawet nie zostały tutaj na pięć sekund! Przy okazji… *mruga okiem* Uwielbiam Was dziewczyny!

Mika Foggy: … kontynuując przerwane mi wyjaśnienia *patrzy znacząco na szczerzącego się w uśmiech Rudzielca* „Cesarskie złoto” - to rzadki metal poświęcony w Panteonie, śmiertelny dla potworów i herosów; jego istnienie było pilnie strzeżone przez cesarzy rzymskich. Cesarskie złoto może zabić potwory (rani również herosów), lecz przenika przez ciało śmiertelnika. Używa się go przez Rzymian w Obozie Jupiter.
Zaś „Niebiański spiż” - jest rzadkim metalem pozwalający zabić potwory i półbogów (może zranić nawet bogów), jednakże również nie może zranić zwykłego śmiertelnika. Wykuwa się z niego broń. Używa się go przez Greków w Obozie Herosów.

Ryan: Jest jeszcze „Stygijskie żelazo” - magiczny metal wytwarzany w rzece Styks. Wyrabianą z niego bronią można niszczyć esencje potworów (wyglądało to jakby broń je wciągała) i ranić zarówno śmiertelników, jak i bogów, tytanów i gigantów.

Mika Foggy: Jest wyrabiane w rzece Styks i rani śmiertelników? Tego akurat nie wiedziałam… Nieważne. Jaki jest Twój ideał kobiety?

Ryan: *Zaskoczony* Naprawdę tego nie wiesz?

Mika Foggy: Wiem. Głupie pytanie. Przejdziemy dalej… Kogo uważasz za swojego najlepszego przyjaciela bądź przyjaciółkę?

Ryan: *Uśmiecha się* Mam wiele przyjaciółek *Mruga okiem* Mój najlepszy przyjaciel? Ostatnio jestem dość zajęty małżeńskimi planami związanymi z Jill… według mojej wizji, świetnie się dogadam z Sammym, w końcu nasze dzieci się pobiorą.

Mika Foggy: To jest niesprawiedliwe! Co ja wymyślę, Ty już to wiesz! Jak mam żyć z takim bohaterem?!

Ryan: Normalnie. Jak chcesz mogę Ci przypomnieć tego blondyna…

Mika Foggy: Cśśś! Nie możesz tego mówić, bo się nie spełni!

Ryan: *Wzdycha* Twoja łatwowierność mnie przeraża. Wiem już, do kogo Maggie się wrodziła.

Mika Foggy: Zabawne. Ja poślubię wilkołaka albo księcia Unseele! Bądź smoka… *rozmarzyła się*

Ryan: Czy ktoś oprócz mnie uważa, że Mika jest jeszcze gorszym prześladowcą wilkołaków i niezłym świrem, jeżeli chodzi o to całe Un-coś, ode mnie, jeżeli chodzi o Jill?

Mika Foggy: Nikt Ci nie przyzna racji Rudzielcu!

Ryan: Co to właściwie to całe un-coś i czemu chcesz być z wilkołakiem? One są włochate, gdy się przemieniają w czasie pełni, ich szczęka się deformuje i nieźle się przez to ślinią… a na dodatek nie skomentuje nawet ich śmierdzącego oddechu, który…

Mika Foggy: Unseele! To mroczne królestwo! Mieszkają tam sidhe (czyli skrzaty), a co do wilkołaków… Co z tego! A Ty, czemu kochasz Jillian, skoro ona grozi Ci cały czas kastracją? Ma problemy z rozumieniem, że Cię kocha? No i trzyma Cię na bezpieczny dystans?!

Ryan: Trafiony-Zatopiony.

Mika Foggy: Patrz, jak Twój dowcip mnie powalił.

Ryan: Widzę tylko, jak spoglądasz na mnie ze złością. Śmiesznie przez to wyglądasz, jakbyś napchała się jakiegoś zepsutego żarcia i zaraz miała porzygać… chyba, że naprawdę masz taki zamiar. Wskazać Ci drogę do łazienki?

Mika Foggy: Jesteś podły. Twój ulubiony moment w opowiadaniu?

Ryan: *Uśmiecha się szeroko* Waham się między pierwszym spotkaniem z Jill, a moment pierwszego pocałunku z nią.

Mika Foggy: Nie pytam nawet, dlaczego. Twój najmniej ulubiony moment w opowiadaniu?

Ryan: Każdy moment, kiedy jestem daleko od Jill.

Mika Foggy: Ja pytam poważnie.

Ryan: A ja odpowiadam poważnie.

Mika Foggy: Nieważne. Jakie masz hobby?

Ryan: Jesteś bardzo dziwna. Cóż… wszystko, co ma związek z Jill. Jednakże uwielbiam również szkicować – oczywiście przeważnie moją Złośnicę i przyszłą matkę moich dzieci.

Mika Foggy: Im dłużej Cię słucha, tym bardziej mnie przerażasz. W skrócie. Opisz siebie!

Ryan: Pan Idealny.

Mika Foggy: Twój ojciec musi być z Ciebie dumny… już widzę, jak razem układacie haiku i kończy się on zawsze „ależ ze mnie ciacho”.

Ryan: *Zaskoczony* Skąd o tym wiesz?

Mika Foggy: Bez komentarza. Jaki jest Twój najmroczniejszy sekret?

Ryan: Został już ujawniony. *Wzdycha* Naprawdę nie mogłaś poczekać, aż Nico wyzdrowieje, a Willa nie będzie w domu? Czasem wydajesz się gorsza od Mojr. Mam jeszcze swój motocykl, który jest raczej tajemnicą.

Mika Foggy: Spojler! Spojlerujesz mi!

Ryan: Sama pytałaś! Czasami zastanawiam się, jak zwykli śmiertelnicy wytrzymują z kobietami… bez swoich boskich mocy pewnie z ledwością mogą przetrwać wśród takich…

Mika Foggy: Takich?!

Ryan: *Uśmiecha się* Cudownych, feerycznych istot jak Wy!

Mika Foggy: *Mruży oczy* Będę się przyglądać uważniej Twoim odpowiedzią. Wracając do Twojego motocykla, opowiesz coś więcej?

Ryan: *Zaskoczony* Czy to nie Ty oskarżyłaś mnie o spojlerowanie?

Mika Foggy: Po prostu odpowiedz.

Ryan: *Podnosi ręce* Czasami, ludzie zbyt podobni do siebie działają sobie na nerwach.

Mika Foggy: Co ta wypowiedź ma wspólnego z Twoim motocyklem?

Ryan: Jak się uprze to koniec. Moja dziecinka jest ukryta. Trzymam ją na czarną godzinę, bo wiem, że będzie moją ostateczną bronią, aby zdobyć serce Jill.

Mika Foggy: No tak. Ona też kocha motocykle…

Ryan: To kolejny punkt do listy „Kogo Mika prześladuje”, czy wspomniałaś czytelniczką, jak kazałaś swojemu ojcu śledzić kierowcę Harley’a?

Mika Foggy: *Rumieni się* Po prostu miał ładną maszynę… *Odchrząkuje* Załóżmy, że spełnię Twoje jedno życzenie. Jak ono by brzmiało?

Ryan: To trudne pytanie. Pewnie Ty (jak i inni czytelnicy) teraz uważają, że powiem coś w stylu: „Chce, aby Jill mnie kochała”, prawda?

Mika Foggy: A nie?

Ryan: To skomplikowane. Jak bardzo cieszy się człowiek z wygranej, jeżeli przyszła zbyt łatwo? Wiem, że to złe porównanie, jeżeli chodzi o Jill. Jednak ja będę cieszył się z każdej chwili, z którą z nią spędzę. Wyobrażasz sobie ile będę mógł opowiedzieć swoim wnukom, jak spytają się o to, jak się poznaliśmy? Jillian jest… po prostu brak mi słów, aby ją opisać. Jest dla mnie tak samo ważna, jak serce czy powietrze. Bez niej nie potrafiłbym żyć. Jednak nie chciałbym, aby pokochała ona mnie, bo ktoś ją zmusił. Chce, aby to był jej własny wybór.

Mika Foggy: Twoje słowa… są… niesamowite.

Ryan: *Uśmiecha się* Moim życzeniem byłoby, aby ona żyła. Aby nic nie zakłóciło nam naszej wspólnej przyszłości. Chociaż ciężko mi to powiedzieć, to chyba przede wszystkim życzyłbym sobie, aby ona dożyła późnej starości, nawet, jeżeli nie spędzi jej ze mną… co jest absurdem, bo i tak będziemy małżeństwem. Jednak to taki przykład (który nigdy nie stanie się rzeczywistością).

Mika Foggy: Yep. Bzdurny i absurdy przykład.

Ryan: Chciałaś wiedzieć, to powiedziałem. Zadowolona?

Mika Foggy: Przepraszam. Twoje słowa naprawdę mnie poruszyły, mimo wszystko. Dziękuje za tak szczerą odpowiedź.

Ryan: Proszę bardzo. Chociaż chce Cię ostrzec, że jeżeli Jill nie będzie ze mną, to moja zła strona się uwolni i nastanie apokalipsa… Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? Mam w końcu klucz do Puszki Pandory i mogę z jej pomocą zniszczyć świat.

Mika Foggy: No i tyle, jeżeli chodzi o bycie słodkim romantykiem. Kim była Twoja pierwsza miłość?

Ryan: Jillian była pierwszą, jedyną i  będzie wieczną.

Mika Foggy: No tak, mogłam się domyślić. Pewnie wiele osób nurtuje pytanie, czemu jest nią właśnie Jill? Możesz to jakoś wyjaśnić?

Ryan: *Uśmiecha się* Jasne. Wyobraźcie sobie dzieciństwo w obozie Jupiter, a ono nie należało do najmilszych. Właściwie dość długo pozwolono mi i mojej matce tam zostać. A przynajmniej do czasu, aż nie zdobędzie zawodu. Moja mama zaszła w ciąże w wieku szesnastu lat. Kończyła liceum nieco wcześniej (przeskoczyłam dwie klasy w gimnazjum), ale najważniejsze, że poszła na bal maturalny z moim ojcem – Apollem.

Mika Foggy: Co Ty? Serio?!

Ryan: Tak. Każdy wie, że po balu maturalnym zazwyczaj pary znikają na noc w jakimś hotelu. Moja mama nie była wyjątkiem. Właściwie nie chciała ona skończyć, jak jej siostry. Mój tato wydał jej się jasnym punktem w jej życiu. Dość banalnie to brzmi, zważywszy na jego moc.

Mika Foggy: *Chichocze* Opowiadaj dalej! Uwielbiam takie historie!

Ryan: Coś o tym wiem. Niestety, mój tato nie mógł zostać z moją mamą. Choć wydaje mi się, że tego chciał. Być może jednak przestraszył się swoich uczuć. Wiesz ile problemów powstaje, gdy bóg chce poślubić śmiertelniczkę?

Mika Foggy: Są problemy?

Ryan: Dionizos do tej pory nie należy do najulubieńszego dziecka Zeusa. A wiesz, co bóg burzy zrobił biednej bogini księżyca, gdy ta poprosiła o możliwość bycia ze swoim pasterzem?

Mika Foggy: Wiem, że według mitologii…. Hej, moment! Nie mieszaj mnie w politykę bogów! Ja chce usłyszeć o Twoim dzieciństwie, to ciekawsze i bardziej wzruszające!

Ryan: Dobrze, już dobrze… Moje dzieciństwo można nieco porównać do spartańskiego wychowania. Chociaż nie musiałem spać na zimnie i o pustym żołądku. Może czasem byłem wysyłany do lasu, aby nauczyć się przetrwania. Jednak większość czasu spędzałem z moją mamą.

Mika Foggy: I teraz będzie o Jill! *Chichocze*

Ryan: Tak. Jill była w moich wizjach od początku. To wręcz było do przewidzenia, że w końcu się w niej zakocham. Znam ją doskonale. Wiem o niej wszystko, a nawet fizyczne aspekty. Moje pytanie brzmi: Czy ktoś zastanawiał się, czemu Matt się w niej zakochał?

Mika Foggy: Ten grubasek z jej wspomnień? Może, dlatego że… och.

Ryan: Bingo! Jillian ma dobre serce i choć udaje złą dziewczynkę bez uczuć, mogę wymienić wszystkie moment, w którym pomogła innym, nic na tym nie zyskując.

Mika Foggy: Nie zachowuje się przyjacielsko… och! Ale się rozgadaliśmy! *Uśmiecha się i kręci głową* Gdyby okazało się, że wszyscy bogowie zostali pokonani, a na obóz napadną potwory mitologiczne i zostało Ci 48 godzin życia, jak byś je wykorzystał?

Ryan: Skułbym się kajdanami Hefajstosa z Jill i zniszczył klucz.

Mika Foggy: Aha… Czyli nawet po śmierci wasze ciała byłyby skute łańcuchem…

Ryan: Mam nadzieje, że nasze duchy też by zostały ze sobą skute… *uśmiecha się*

Mika Foggy: Zebra jest czarna w białe paski czy biała w czarne paski?

Ryan: Zebra…? To kolejne pytanie?

Mika Foggy: Tak. Odpowiedz.

Ryan: To jest dziwne. Chyba jest po prostu czarno-biała.

Mika Foggy: Wiesz… przypomina mi Ciebie.

PODZUMOWANIE: Bywa on nieuprzejmy, jego ulubiony temat to „Jillian” i ma rozbudowane ego. Jest tajemniczy i spojleruje… ale przede wszystkim obrażał moje wilkołaki, a to jest niedopuszczalne! Na gacie Zeusa! Teraz to naprawdę zaczynam zastanawiać się, jakim cudem stworzyłam taką postać fikcyjną? 

6 komentarzy:

  1. Ja też Cię kocham, Panie Idealny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj na słowa! Bo jeszcze Jill to przeczyta, a wtedy szykuj się na bójkę :D

      Usuń
  2. No kocham tego rudzielca! <3 I Ciebie Mika też! :* A wywiad... genialny! Rozbawił mnie, a miejscami był taki rozczulający... :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się, jak mogłam. Do wywiadów z Rudzielcem przymierzaliśmy się kilka razy, dwa pierwsze skończyły się naszą kłótnią. Co jest nieco dziwne...
      Dziękuje za Twoje słowa ^w^

      Usuń
  3. Polecam: betowanie.blogspot.com

    Masz problemy z „e” i „ę”. Przed (i po) zwrotem bezpośrednim (Rudzielcu, Miko, Anonimie itp., itd.) stawiamy przecinek.

    OdpowiedzUsuń